Seniorzy w covidowej rzeczywistości

    Pandemia koronawirusa skutecznie popsuła plany i organizację wielu wydarzeń. Te dotyczyły również seniorów. Wiele mówi się w czasie pandemii o tym, żeby seniorzy pozostali w domach i uchronili zdrowie, a nawet życie przed koronawirusem. Seniorzy bardziej, niż ktokolwiek zostali skazani na życie w odosobnieniu. Jak izolacja wpłynęła  na ich samopoczucie i jakie działania podejmowały różne instytucje, fundacje, kluby seniora, żeby dać swoim podopiecznym choć trochę nadziei i nie zostawiać samych? 

Wśród osób pracujących z seniorami, zrzeszonych w fundacjach, stowarzyszeniach, czy instytucjach kultury, narodziło się etyczne pytanie, czy należy namawiać seniora do aktywności? Seniora, który się boi i jest szczególnie narażony na zakażenie wirusem? Seniora który jak nikt inny jest świadomy śmiertelnego zagrożenia? Włącza się w to myślenie funkcja opiekuńcza i przeogromne poczucie odpowiedzialności za podopiecznego. Izolacja i odosobnienia, brak wspólnoty i relacji z pewnością nie jest dla nich korzystne. Więc już sama propozycja, stworzenie oferty i  bezpiecznej przestrzeni z zachowaniem reżimu sanitarnego, jest dla nich budujące. Działa to w dwie strony. Dla osamotnionego seniora, przyzwyczajonego do organizowanych dla niego zajęć, warsztatów czy kursów, takie zainteresowanie wpływa na jego pozytywne myślenie i dodaje otuchy. Dlatego w wielu miejscach organizowane są dla nich dyżury, na które mogą przyjść, porozmawiać, napić się kawy lub herbaty. Podjęto również szereg działań alternatywnych. W wielu instytucjach animatorzy w przebraniu św. Mikołaja dostarczyli świąteczne paczki dla seniorów. Trzeba dać seniorom do zrozumienia, że ich obecność jest bardzo potrzebna. 

Mówią, że nic tak nie jest dla człowieka ważne, jak być potrzebnym, więc zaangażowanie w działania zamkniętego w domu seniora też niesie za sobą pozytywne skutki. Wielu seniorów szyło maseczki na dużą skalę. Z chęcią i radością wzięli się do pracy. Chcieli choć na chwilę poczuć się przydatnym. Postanowili, że czas, który w normalnych warunkach spędziliby na warsztatach czy zajęciach w lokalnym domu kultury, poświęcić na uszycie maseczek dla potrzebujących. To był prawdziwy motor napędowy. Wytrwałości, sumienności, pracowitości i niesłabnącej energii mógłby im pozazdrościć niejeden nastolatek. 

Gdzie indziej seniorzy angażują się w wyrób rękodzieła na organizowane przez szkoły i przedszkola kiermasze. Sami seniorzy dają znać animatorom, że są chętni do działania. Wielu z nich uczestniczy w kursach językowych online lub warsztatach, na które dostają specjalnie przygotowane pakiety z materiałami. Uczestnictwo w zajęciach jest maksymalnie ułatwione – wystarczy kliknąć w link w odpowiednim komunikatorze. Początki były trudne, ale zaciętość przynosi pozytywne rezultaty. Filmy instruktażowe, z których seniorzy bardzo chętnie korzystali bardzo się przydały. W efekcie raz w tygodniu spotykają się na warsztatach online i jak sami twierdzą: potrzebują jeszcze jednego dnia na spotkanie we własnym gronie. Czasu, kiedy mogą się wystroić, przenieść sprzęt do drugiego pokoju i po prostu nacieszyć obecnością. W przeciwieństwie do dzieci i młodzieży w szkołach – kamerki włączają bardzo chętnie i z przyjemnością. Potrzebują kontaktu i bliskości, choćby przez ekran. Podczas tych spotkań rozmawiają o obawach, przemyśleniach, dzielą się bolączkami i konfrontują wiedzę na temat covid-19. Tworzą sobie pewnego rodzaju „atmosferę bezpieczeństwa”. Zwyczajnie tego im brakuje. Samych siebie i rozmowy. Tęsknią za normalnością i za bezpiecznym wyjściem z domu na spotkanie. 

Animatorzy podkreślają, że najważniejsze w pracy z ludźmi są relacje. W obecnych czasach podtrzymywanie relacji z seniorem jest trudniejsze, niż z każdym innym. Młodsze pokolenie korzysta sprawniej z komunikatorów, niż seniorzy. Najstarszym został tylko telefon, jako w miarę prosty komunikator. Nie każdy senior potrafi jednak wykorzystywać wszystkie jego funkcje, co dodatkowo utrudnia kontakty i powoduje frustracje. Niektórzy seniorzy obrazili się za obostrzenia, umawianie się na godziny, ograniczoną ilość uczestników, czy po prostu odwołanie zajęć i przeniesienie ich do sieci lub całkowite zawieszenie. W takiej sytuacji szczególnie należy zadbać o seniora. Potrzeba do tego dużo cierpliwości i wsparcia. 

Nie wolno tracić optymizmu. Wymuszona aktualną sytuacją samotność źle wpływa na seniorów, dlatego tym bardziej trzeba myśleć pozytywnie. To z pewnością buduje zespół.  W pracy z seniorami, zwłaszcza teraz, trzeba postawić na wzajemny szacunek i bezpieczeństwo. Nasi seniorzy muszą czuć się bezpiecznie i komfortowo. Trzeba ich zachęcać do możliwości aktywizacji, a nie zmuszać. Pamiętajmy, że seniorzy mają być naszymi partnerami. Nie wolno również czekać na „lepsze jutro”. Nie wiemy, kiedy ono nadejdzie, więc po co tracić czas? Działajmy! Seniorzy liczą na nas bardziej, niż kiedykolwiek przedtem. Dajmy im wsparcie, a najlepiej – wspierajmy się nawzajem. 


Patrycja Tomiczek
na podstawie spotkania w grudniu 2020r.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dzieci w covidowej rzeczywistości

Animatorzy i instruktorzy „od kuchni”